Podziękowania
„Działamy ponad wszelkimi podziałami, przekonaniami, opcjami. Pomagają nam po prostu dobrzy Ludzie. Nie zdołam podziękować wszystkim osobiście, bo nie jest to możliwe. Dziękuję teraz wszystkim razem i każdemu z osobna” – pisze Anna Dymna.
„Dla takich dni warto żyć!” – powtarzam te słowa zawsze po naszym dwudniowym czerwcowym święcie „Zwyciężać Mimo Wszystko” na krakowskim Rynku. Mówię te słowa coraz głośniej, z rosnącą z roku na rok radością i wiarą w to, że i Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, i pokazy sportowe osób z niepełnosprawnościami są bardzo ważne dla wszystkich, ważniejsze niż nam się wydaje. Są to prawdziwie magiczne chwile.
Gdy patrzę na tłumy uśmiechniętych, zadumanych, wzruszonych widzów, na szczęście setek niepełnosprawnych osób, które zapraszamy do Krakowa, na szczery entuzjazm wielkich gwiazd, radość niepełnosprawnych wokalistów i sportowców, gdy słyszę tysiące dobrych słów…, to wydaje mi się, że znalazłam się na jakiejś nieznanej słonecznej wyspie, w jakichś innych czasach, wśród nieziemskich istot. Nie ma gorszych, lepszych, piękniejszych, brzydszych… Są tylko uśmiechnięci i piękni.
Nikt się nie kłóci, nie domaga niczego, nie obraża… Każdy jest tu komuś potrzebny i jest tutaj, bo bardzo chce tu być. A to przecież my, zwyczajni ludzie ze swoimi ułomnościami, kalectwami, chorobami, emocjami, kompleksami – niektórzy na wózkach, wykrzywieni i zdeformowani chorobami, bez kończyn, niewidomi, inni młodzi, zgrabni, zdrowi… Nagle wszyscy rozśpiewani, roztańczeni, uśmiechnięci i tacy sami. W te dni jesteśmy naprawdę razem i dla siebie. Przynosimy osobom niepełnosprawnym naszą życzliwość, uśmiech, pomoc, wszystko, co mamy najlepszego, a oni – w zamian – odkrywają przed nami najpiękniejszą stronę człowieka, pokazują, ile w nim siły, niezłomności, radości. Dają nam siłę, odwagę, zawstydzają, pozwalają zastanowić się nad sobą, uczą cieszyć się chwilą i tym, co mamy, pomagają brać się w garść.
Po Festiwalu jestem zawsze straszliwie zmęczona. Nigdy, przed żadną premierą nie czuję takiej tremy, nigdy tak mocno nie bije mi serce. Ale tak naprawdę te dni dają mi siły na cały rok. I wiem na pewno, że ten cały wysiłek nie idzie na marne. Dostaję setki listów, które są dowodem na ogromny sens tego przedsięwzięcia.
Oczywiście nie jest to wszystko takie proste. Zorganizowanie trzech koncertów, warsztatów, eliminacji, pokazów sportowych, noclegów, wyżywienia dla setek osób z całej Polski, spełnienie wszystkich formalności, norm wg obowiązujących przepisów, pozyskanie gwiazd, zdobycie na to przedsięwzięcie pieniędzy to praca całej Fundacji, dziesiątek ludzi przez cały rok. Już dzisiaj załatwiamy terminy na naszą imprezę na przyszły rok. Zwykle na początku września znamy dni wydarzenia i już zaczynamy organizowanie wszystkiego.
Zdaję sobie sprawę, że, mimo wielkiego naszego wysiłku i ogromnej pracy, i tak nie udałoby się nam nigdy zaczarować tych dwóch dni, gdyby nie PRZYJAŻŃ i ŻYCZLIWOŚĆ.
Działamy ponad wszelkimi podziałami, przekonaniami, opcjami. Pomagają nam po prostu dobrzy Ludzie. Nie zdołam podziękować wszystkim osobiście, bo nie jest to możliwe. Dziękuję teraz wszystkim razem i każdemu z osobna – za rzeczy wielkie i malutkie, za każdy uśmiech, każdą złotówkę, każdy życzliwy gest. Dziękuję Wokalistom, Kompozytorom, Aktorom, Dziennikarzom, Mediom, Instytucjom, Dyrektorom, Poetom, Sportowcom, Żołnierzom, Urzędnikom, Księżom, Wolontariuszom, Restauratorom, miejskim Służbom, Ochronie, Kwiaciarzom, Mieszkańcom Krakowa, Turystom – wszystkim. Jesteście kochani! To zaczarowane święto jest dzięki Wam. I mam nadzieję nikt go nam nie zabierze.
Zapraszam wszystkich za rok na krakowski Rynek. Życzę pięknych letnich dni. Bądźcie z nami.
Anna Dymna