„Zawsze, jako juror tego konkursu, szukam dwóch rzeczy: po pierwsze, dyscypliny słowa. Nagradza się przecież tych twórców, te twórczynie, którzy potrafią nad słowem zapanować. Wiersz się im nie rozpada, nie rozgaduje się zanadto. A po drugie, lubię, kiedy w wierszu widać osobę. Kiedy, czytając, potrafię sobie wyobrazić tego, kto pisał. Mam jakby kawałek jego życia, kawałek jego doświadczenia utrwalone w tym małym utworze. To czasem mogą być bardzo żartobliwe i lekkie formy. W tym roku spodobał mi się wiersz o schabowym” – powiedział po obradach Wojciech Bonowicz, który w 2018 roku dołączył do grona jurorów.