fbpx

Aktualności

A potem nastała cisza

31.07.2023

Strofami Szymborskiej, Herberta i zaśpiewem klarnetu rozbrzmiewała w ubiegłopiątkowy wieczór polana przed naszymi Warsztatami Terapii Zajęciowej w nadbałtyckim Lubiatowie. Przepastna zieleń lasu, wtopiona w rozległy błękit nieba, nadawała poezji szczególną magię oraz dosadność. Podczas spotkania „Wybrańcy gwiazd” wiersze czytali Anna Dymna, Krzysztof Orzechowski i Andrzej Seweryn. O oprawę muzyczną wydarzenia zadbał Mario Jeka.

Wakacyjne spotkania z poezją w Lubiatowie są już paroletnią tradycją. Mają stałych bywalców. Również wśród letników przyjeżdżających na Wybrzeże. W ubiegły piątek na polanie przed budynkiem WTZ ponownie zgromadziło się kilkaset osób. Tym razem wybitni aktorzy czytali wiersze Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta, którzy w tym roku obchodziliby setne urodziny.

– Pogoda była przepiękna – relacjonuje Anna Dymna. – Wokół zieleń, fantastyczne słowa poetów, genialne dźwięki klarnetu i zasłuchana, skupiona publiczność. Scenerii tak upajającej nie ma chyba żaden teatr na świecie. W takiej przestrzeni wiersze brzmią wyjątkowo, bardziej docierają do człowieka, coś w nim otwierają. Przy pożegnaniu niektórzy słuchacze twierdzili, że na naszej polanie w Lubiatowie nigdy tak dobrego spotkania z poezją nie było.

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj – kiedy światło na górach daje znak – wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź

Gdy na drzewach kładł się blask zachodzącego słońca, ostatnie słowa „Przesłania Pana Cogito” Andrzej Seweryn przeczytał szeptem. A potem nastała poruszająca cisza. Publiczność, jak zaczarowana, uniosła się z miejsc. Dopiero po chwili rozległy się oklaski.

Katarzyna Cichoń

Fot.: Arkadiusz Śliwiński

Może Cię zainteresować

Zdrowia, miłości, spokoju…

24.12.2024

„Czego Wam życzyć? Zdrowia, bo najważniejsze jest zdrowie. Ale jak będziemy zdrowi, to przede wszystkim życzę Wam miłości. Bo tak ważne jest, żeby mieć kogoś, komu się mówi: »Dobrze, że jesteś, kocham cię«. Życzymy więc Wam, żebyście mieli komu w te święta powiedzieć, żebyście o tym nie zapomnieli: »Dobrze, że jesteś«” – zaznacza Anna Dymna.

Dołącz do newslettera