fbpx

Aktualności

Budować życie

14.11.2024

Gościem jutrzejszego programu „Anna Dymna – Spotkajmy się” będzie Dominik Miernik, od siedmiu lat niepijący alkoholik.

W wieku 3 lat – nieświadomie – pan Dominik po raz pierwszy sięgnął po alkohol. Świadomie zrobił to, mając lat 12. Z dzieciństwa, jak twierdzi, pamięta niewiele. Dopiero terapia uświadomiła mu, że brak takich wspomnień nie jest normalnością. Jego tata pił. Mama również sięgała po alkohol.

Uśmiechnięta Anna Dymna stoi obok uśmiechniętego pana Dominika, który ma na sobie T-shirt z napisem Nic nie muszę.

Fot.: Marta Kądziela

Po dobrze zdanej maturze pan Dominik wybrał studiowanie psychologii. Nie podołał jednak nauce na wyższej uczelni. Zaczął więc imać się różnych zajęć zarobkowych. Nie podejrzewał wtedy, że traci pracę przez uzależnienie. W rozmowie z Anną Dymną wyznaje, że przeszedł typowe etapy nałogu alkoholowego, włącznie z samooszukiwaniem się i tworzeniem w swojej głowie iluzorycznych racjonalizacji. Od siedmiu lat na nowo buduje swoje życie. Podkreśla, że gdyby wcześniej słuchał terapeutów i robił, co należy, to o wiele szybciej zacząłby trwać w trzeźwości.

Dzisiaj pan Dominik jest szczęśliwym ojcem dwójki dzieci. Jego żoną jest Daria Dulska-Miernik, która choruje na dystrofię mięśniową. Małżeństwo gościło w programie  „Anna Dymna – Spotkajmy się” we wrześniu tego roku.

Zapraszamy przed telewizory w najbliższy piątek do TVP2, o 6.20. Program dostępny będzie również na platformie Vod.tvp.pl.

Grzegorz Chajok

Może Cię zainteresować

BohaterON dla Anny Dymnej

13.11.2024

Anna Dymna znalazła się w gronie 23 osób, firm, instytucji oraz organizacji, które, podczas wczorajszej gali w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie, wyróżniono Nagrodą BohaterON 2024 im. Powstańców Warszawskich.

Pójdźmy w Żółtym Marszu

13.11.2024

Z niepokojem przyjmujemy informacje o zagrożeniu dalszego wspierania psychiatrii środowiskowej przez budżet państwa. To zły znak, w czasach, gdy zwiększa się liczba osób w kryzysie psychicznym. Dlatego przyłączamy się do protestu naszych wieloletnich przyjaciół ze Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej.

Dołącz do newslettera