Los bywa zmienny, ale…
Uczestników półfinałowych zmagań 7. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty powitały dźwięki zespołu Kookabura z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Świętego Mikołaja w Kole. Honorowy patronat nad projektem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
– Nasi niepełnosprawni Zaczarowani Wokaliści uczą nas prawdziwej radości, pokory wobec losu, cierpliwości, pokazują, jak niezwykłe siły są ukryte w człowieku – mówiła do publiczności Anna Dymna. – Odkrywają przed nami ważne tajemnice, wartości i prawdziwy sens życia. Udowadniają też, że nie ma ludzi gorszych, że niepełnosprawność nie zabiera talentu, ambicji, pasji, marzeń. Jesteśmy tu razem i nawzajem bardzo sobie potrzebni. Nasza rodzina jest coraz większa i wspanialsza. Zaczarowana Piosenka przyciąga coraz więcej niezwykłych ludzi: piosenkarzy, aktorów, kompozytorów, dziennikarzy… Ale najważniejsi jesteście Wy, nasi Zaczarowani Wokaliści.
Półfinałowy koncert poprowadzili Anna Dymna, Joanna Orleańska i Cezary Kosiński.
Do tegorocznej edycji Festiwalu nadesłano 208 zgłoszeń. Komisja preselekcyjna wybrała spośród nich 33. W warszawskich Łazienkach zaśpiewało wczoraj 16 wokalistów w kategorii dziecięcej oraz 17 osób dorosłych. Ich talent i osobowość sceniczną oceniało jury w składzie: Marian Opania (przewodniczący), Magdalena Waligórska (sekretarz), Olga Bończyk, Katarzyna Dąbrowska, Anna Wiśniewska i Wiktor Zborowski.
– Z roku na rok poziom tej imprezy jest coraz wyższy – informowała dziennikarzy tuż przed wydaniem werdyktu Magdalena Waligórska. – Wybór najlepszych piosenkarzy jest niezwykle trudny.
Na scenie pojawili się nie tylko festiwalowi debiutanci. Wielu uczestników wczorajszych półfinałów to także weterani tego konkursu. Niektórzy z nich po raz kolejny przystępowali do półfinałów, inni – przekroczywszy 16. rok życia – jak Karolina Sawka, Michał Wiśniewski albo Krzysztof Szymaszek, po zwycięstwie w kategorii dziecięcej w trakcie finału Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, próbowali swych sił w gronie wokalistów dorosłych. Profesjonalne jury, co roku oceniające zarówno półfinały jak i finały, kieruje się żelaznymi kryteriami. Triumf wyśpiewany w poprzednich edycjach imprezy nie oznacza wcale sukcesu w kolejnych. Los bywa zmienny. Przekonał się o tym Krzysztof Szymaszek, który zajął pierwsze miejsce podczas finału konkursu w 2006 r., ale w ubiegłym roku nie zdołał nawet zakwalifikować się do półfinałów (w tym roku przeszedł do finału dzięki brawurowo wykonanej „Nadziei” z repertuaru zespołu IRA). Podobnie 18-letniej Karolinie Sawce, triumfatorce konkursu z roku 2007, nie udało się dostać w tym roku do następnego etapu. Z dużym prawdopodobieństwem należy jednak przyjąć, że Karolina, podobnie jak inni uczestnicy wczorajszego wydarzenia, ponownie wystąpi w półfinałach. To prawda, że los bywa zmienny, ale właśnie na tym polega jego piękno. Wielu wokalistów Festiwalu już się o tym przekonało. Karolina też to wie.
– Co roku atmosfera naszego Festiwalu jest niezwykła – mówiła Katarzyna Wachnik, laureatka konkursu w roku 2009. – Warto brać w nim udział, bez względu na to, czy odnosi się w nim sukces, czy nie. Wielu wokalistów Zaczarowanej Rodziny żałuje nawet, że, jako osoby dorosłe, są laureatami tej imprezy, bo sukces pozbawia możliwości startowania w kolejnych jej edycjach. Taki jest regulamin.
Kiedy Kasia wypowiadała te słowa, wzdychała z ulgą. Ona szansę na start w Festiwalu jeszcze ma. Triumfowała w 5. edycji konkursu, w kategorii dziecięcej, więc teraz może w nim startować jako osoba dorosła. W tym roku nie zdecydowała się na ten krok. Do Amfiteatru w Łazienkach Królewskich przyszła z powodów czysto towarzyskich, po to, żeby spotkać się z przyjaciółmi. Takich jak ona było wielu. Z czystej sympatii na półfinałach zjawiła się m.in. Ewelina Flinta i Zbigniew Zamachowski.
– Co roku, wraz z Anną Dymną, prowadzę w Krakowie finał Festiwalu Zaczarowanej Piosenki – opowiadał aktor. – Czas pozwolił mi dzisiaj przyjść do Łazienek. Cieszę się z tego ogromnie, bo ta impreza jest naprawdę niezwykła i miło jest się spotkać z jej uczestnikami.
Żaden z półfinalistów nie wstydził się tego, że ma tremę. A im bliżej było wyjścia na scenę, tym bardziej ta trema narastała. Potęgowała ją świadomość faktu, że trzeba konkurować z osobami, które nieprzypadkowo zajmują się sztuką wokalną. Wielu uczestników wczorajszego wydarzenia to uczniowie szkół muzycznych mający na koncie występy i sukcesy podczas wielu festiwali. Otuchy dodawały nieco rozmowy z Ireną Santor, która od pierwszej edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki jest dobrym duchem i opiekunem artystycznym konkursu. Pomocą służyli także niepełnosprawnym artystom wolontariusze Biura Młodych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Najmłodszy uczestnik półfinału miał dziesięć lat, najstarszy zbliżał się do czterdziestki. Werdykt jury u niektórych wzbudził eksplozję radości, u innych – jak to w życiu bywa – łzy smutku i rozczarowania. Świat się jednak nie kończy, za rok kolejny Festiwal… Karolina Sawka, zanim w tym konkursie zajęła pierwsze miejsce, parokrotnie występowała w półfinałach i nigdy nie czuła się przegraną. Dlatego w 2007 roku odniosła swój wielki sukces wokalny.
Wczorajsze zmagania zakończył minirecital Olgi Bończyk, a w przerwie konkursu wystąpili Przemysław Cackowski i Wojtek Urban, laureaci Festiwalu Zaczarowanej Piosenki z minionych lat.
– A teraz czas zabrać się do pracy – powiedziała Joanna Lewandowska-Zbudniewek, która co roku prowadzi tygodniowe warsztaty wokalne poprzedzające finał Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. – Jeszcze dzisiaj ustalimy, jakie piosenki będą wykonywane w czerwcu na Rynku Głównym w Krakowie. Finalistów naszego konkursu czeka naprawdę wiele wysiłku i niełatwych chwil.
Jak co roku, na „zapleczu” festiwalowych półfinałów, prężnie działały organizacje zaprzyjaźnione z Fundacją „Mimo Wszystko”: Fundacja „Dr Clown”, Galeria „Apteka Sztuki” Zakładu Aktywności Zawodowej Stowarzyszenia „Otwarte Drzwi”, Ośrodek Edukacji Muzealnej Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, a także Stowarzyszenie Transplantacji Serca Koło Zabrze. Jan Statuch, prezes tego ostatniego, uhonorował Annę Dymną pięknym krzemieniem, nie tylko za to, że aktorka działa na rzecz osób chorych i niepełnosprawnych oraz przyczynia się do promocji zdrowia w Polsce, ale także za zaangażowanie Fundacji „Mimo Wszystko” w pomoc osobom dotkniętym ubiegłoroczną powodzią.
Do finału Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, który będzie miał miejsce 11 czerwca 2011 r. na Rynku Głównym w Krakowie, zakwalifikowali się:
– kat. do 16 lat: Sandra Chorąży, Radek Graczyk,, Aleksandra Liske, Aleksandra Nikiel, Wiktoria Smuga, Milena Wiśniewska
– kat. pow. 16 lat: Klaudia Borczyk, Anna Rossa, Aneta Rutkowska, Krzysztof Szymaszek, Michał Wiśniewski, Agata Zakrzewska
W trakcie tegorocznego finału niepełnosprawnych wokalistów będą wspierały na scenie gwiazdy polskiej piosenki: Monika Kuszyńska, Alicja Majewska, Małgorzata Ostrowska, Robert Kasprzycki, Maciej Miecznikowski oraz zespół Bracia.