Młodzi pytają
W minioną sobotę Anna Dymna była gościem specjalnym VI Sympozjum WISE (Wydziałowa Indywidualna Ścieżka Edukacyjna), które odbyło się w Jerzmanowicach. Organizatorami cyklicznego wydarzenia są Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie oraz Stowarzyszenie WISE.
W spotkaniu z Anną Dymną wzięli udział przede wszystkim studenci.
– Spotkanie było bardzo dobrze przygotowane – podkreśla aktorka. – Polegało na zadawaniu mi pytań. A pytania były niezwykle ważne, chwilami niełatwe. Dotyczyły wszystkich przestrzeni mojego życia: aktorstwa, fundacji, osób chorych, z dysfunkcjami i tych z niepełnosprawnością intelektualną. Mówiliśmy też o szkole teatralnej, mobbingu, jak przetrwać nasze niełatwe czasy i skąd czerpię siły do działania. Podczas takich spotkań nigdy nie występuję z pozycji mentora, nie mądrzę się, bo to zraża młodych ludzi. Używam raczej sformułowania: „Wydaje mi się, że…”. I zawsze cieszę się, kiedy widzę, że młodzi ludzie są pozytywnie ciekawi świata, pragną poznawać jego różne strony i uczyć się żyć.
Kiedy pytano, w jaki sposób nadawać sens własnemu życiu, jak radzić sobie z trudnymi czasami i nie dawać się owładnąć nienawiści albo goryczy, aktorka odpowiadała: „Trzeba mieć pasję. Jeśli ją posiadamy, to znajdujemy i radość, i dobrą energię do działania”. Zauważyła też, że jeśli człowiek, podobnie jak ona, ma wiele aktywności (teatr, film, Salony Poezji, wolontariat w fundacji, praca w szkole teatralnej), to jedna przestrzeń działania pozwala odpocząć od innej. I że nic nigdy nie należy robić na siłę.

Fot.: WISE
– Pytano mnie również, jak postępować z osobami niepełnosprawnymi. Odparłam: „Normalnie”. Oczywiście, zależnie od sytuacji, należy podawać rękę, być cierpliwym. Ale potem potrzebna jest normalność, naturalność w relacjach. Przecież osoby z niepełnosprawnościami również bywają oskorupione w złych emocjach. Nie można pozwalać, by nimi epatowały i niszczyły życie innym ludziom.
Temat przewodni spotkania brzmiał „Nowy, wspaniały świat”. Anna Dymna stwierdziła jednak, że w obecnych czasach nie ma sensu snuć wspaniałych planów. Należy za to przede wszystkim z wielką uwagą przyglądać się sobie, by nie ulegać nienawiściom, prowokacjom, strachom i czarnowidztwu. Trzeba mądrze troszczyć się o piękno, które każdy z nas ma w sobie.
– Rozmawialiśmy o rzeczach najważniejszych – podsumowuje spotkanie w Jerzmanowicach Anna Dymna. – Po raz kolejny przekonałam się, że z młodymi ludźmi należy uczciwie rozmawiać, ponieważ oni potrzebują takich rozmów. Chcą rozmawiać przede wszystkim o rzeczach trudnych, oswajać swoje lęki, niepewności, nierzadko zawstydzenia. Dzięki temu silniejsi, bardziej otwarci i rozumni wejdą w dorosłość.
Katarzyna Cichoń