Nauczyciel z Kenii dziękuje za wyprawę na Kilimandżaro
„Pani Anno nie znamy się, ale wierzę, że Pani serce jest czyste i Bóg pobłogosławi Pani w życiu” – napisał w swoim liście Francis Warui Mwayonga, jeden z uczestników wyprawy na Kilimandżaro.
Ma 38 lat. Pochodzi z Kenii. Był jednym z dziesięciu uczestników z niepełnosprawnościami, którzy w październiku tego roku wyruszyli na Biały Dach Afryki. O kulach wspiął się na wysokość 5200 m n.p.m. Kilka dni temu przysłał do naszej Fundacji list. Postanowiliśmy się nim podzielić z uczestnikami wyprawy i wszystkimi osobami, które trzymały za nich kciuki.
Pani Anno
Jestem niepełnosprawnym nauczycielem z Kenii, który towarzyszył polskiej ekipie w czasie wędrówki na Kilimandżaro. Mam 38 lat, żonę i dwie piękne córki. Chciałbym przekazać Pani wyrazy swojego szacunku i przekazać, że modliłem się za Panią prosząc o to co najlepsze. Uczę w szkole dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Po powrocie opowiedziałem im o wyprawie. Wielu z nich nie wierzyło, że osoba z niepełnosprawnością może się wspiąć na Kilimandżaro, po tym co usłyszeli zmienili zdanie i patrzą w przyszłość z dużo większym optymizmem. Szanowna Pani Anno, nie znamy się, ale wierzę, że Pani serce jest czyste i Pan Bóg będzie Pani w życiu błogosławił. Proszę, aby Pani nadal robiła to co dotychczas dla ludzi, których los mniej obdarzył niż innych, a Pan Bóg na pewno doceni Pani uczynki. Dziękuję też wszystkim pracownikom Fundacji za pomoc i zaangażowanie w zorganizowanie wyprawy.
Francis Warui Mwayonga z Kenii