Nie tylko jasełka
Nasi podopieczni z „Doliny Słońca” przeżyli wczoraj sporo ekscytacji. Najpierw, wspólnie z Anną Dymną, brali udział we mszy oraz jasełkach. Potem przystrajali choinkę i łączyli się internetowo z koleżankami i kolegami z Warsztatu Terapii Zajęciowej w Lubiatowie. A na koniec cieszyli się obecnością wolontariuszy fundacji Santader, a także podarunkami przekazanymi im przez klientów Galerii Kazimierz, w ramach akcji „Podarki od serca”.
W trakcie przygotowań do tegorocznych jasełek aktorzy teatru „Radwanek” i ich opiekunowie sięgnęli do – liczącej 800 lat – tradycji tego słowno-muzycznego przedstawienia, którego inicjatorem był św. Franciszek z Asyżu.
– W grudniu 1223 roku Franciszek zatrzymał się we włoskim Greccio – mówi terapeutka Jolanta Toboła. – To właśnie znajdująca się tam grota stała się pierwszą na świecie żywą szopką. Przygotowując nasze jasełka, sięgnęliśmy do zapisów biografa świętego Franciszka, Tomasza z Celano, oraz tekstów Małgorzaty Szewczyk. Rozumiemy bowiem, że ten bożonarodzeniowy spektakl ma dla naszych podopiecznych ogromne znaczenie. Oni angażują się w takie projekty całym sercem, bardzo je przeżywają. Dlatego przygotowujemy je starannie, z dbałością o szczegóły. W przyszłości zamierzamy tworzyć szerszy wymiar jasełek. W tym roku w naszej stajence pojawił się na przykład krakowiak.
Podczas przedstawienia cisza panująca w kościele mieszała się z oklaskami zgromadzonej w nim publiczności. Reakcje widzów wprawiały aktorów „Radwanka” w zrozumiałe zadowolenie. Widać było, jak bardzo są skupieni i pragną dzielić się z widownią swoimi twórczymi emocjami. Przy akompaniamencie skrzypiec oraz fletu prezentowali nie tylko tradycyjne kolędy. Rozbrzmiewały też ich własne przyśpiewki:
Wołek, wołek, wołek i osiołek, a w stajence mróz.
Kto stworzył świat cały?
Tylko jeden Bóg.
Duli, duli na skrzypeczkach.
Duli, duli, duli, duli.
A ta buzia Aniołeczka to nasz Bóg i Król.
Spektakl był prosty. I chyba dlatego uroczy oraz skłaniający do – nie tylko bożonarodzeniowej – refleksji. Jesteśmy bardzo dumni z naszych aktorów teatru „Radwanek”.
Po zakończeniu mszy świętej i jasełek nasi podopieczni przeszli do sali teatralnej „Doliny Słońca”. Tam czekali już na nich wieloletni przyjaciele – wolontariusze fundacji Santander. Tym razem przywieźli do radwanowickiego ośrodka nie tylko piękną choinkę, ale też bieżnię elektryczną, która stanie w sali rehabilitacyjnej naszego ośrodka.
Po słodkim poczęstunku miło nam było, wspólnie z podopiecznymi i wolontariuszami fundacji Santander, ozdabiać bożonarodzeniowe drzewko, a także odwzajemniać świąteczne życzenia z uczestnikami Warsztatu Terapii Zajęciowej w nadbałtyckim Lubiatowie – drugim ośrodku Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. To był dzień dobrych emocji.
Grzegorz Młynek
Fot.: Marcin Gielzak