„Polski Nobel” dla Anny Dymnej
Wczoraj, w Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu, Anna Dymna odebrała Nagrodę Polskiej Akademii Umiejętności im. Erazma i Anny Jerzmanowskich, którą po raz pierwszy przyznano w 1915 r. Już w latach przedwojennych wyróżnienie to nazwano „Polskim Noblem”.
Nagrodą Polskiej Akademii Umiejętności im. Erazma i Anny Jerzmanowskich honorowane są osoby, które przez prace literackie, naukowe lub humanitarne, dokonywane z pożytkiem dla ojczystego kraju, potrafią zająć wybitne stanowisko w społeczeństwie polskim. Jacek Krupa, marszałek Województwa Małopolskiego, pogratulował Annie Dymnej nie tylko dorobku artystycznego, ale przede wszystkim serca otwartego na ludzkie potrzeby, odwagi, uśmiechu, skromności i pokory.
– Żyjemy w dziwnych czasach, w których zaczynamy tracić swoją wolność – mówiła, po odebraniu nagrody, Anna Dymna. – Zniewala nas szybkość życia, błyskawiczny przekaz natłoku informacji, Internet, komórki, zazdrość, nienawiść, kompleksy, brak zaufania. Coraz rzadziej patrzymy sobie w oczy. Walczymy o rzeczy, które tak naprawdę nie są istotne. Zapętlamy się w tym zniewoleniu. A przecież tak bardzo jesteśmy sobie potrzebni. Na szczęście miałam rodziców, którzy od najmłodszych lat uczuli mnie, co jest istotne, jaką drogą mam iść i że najważniejsze jest to, że obok mnie jest drugi człowiek, ktoś, kto czasem może zbłądzić albo nawet wydawać się zły. Uczyli mnie również, jak należy postępować, by czuć się wolnym człowiekiem. Moja mama powtarzała, każdy człowiek jest dobry, tylko czasem o tym nie wie. Albo że wstydzi się być dobry. W życiu po prostu idę tą drogą, którą pokazano mi w młodości. Ojciec powtarzał również, że najważniejsze jest kochać to, co się robi. Była to cenna nauka. Od początku praca zawodowa nie jest dla mnie ciężarem, zniewoleniem, lecz moją wielką miłością i radością. Dziękuję wielkim reżyserom, poetom i kolegom aktorom, którzy pokazywali i pokazują mi wolność w cudownej przestrzeni artystycznej i uczyli mnie rozumieć drugiego człowieka. Grałam setki ról. Ich kreowanie nie polega na tym, że ocenia się postać albo potępia, lecz na tym, że aktor stara się ją zrozumieć. Pewnego dnia zetknęłam się z ludźmi innymi niż my, z moimi dorosłymi przyjaciółmi niepełnosprawnymi intelektualnie. Oni świat pojmują głównie sercem. Potem poznałam osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Fundację założyłam niejako z buntu, widząc, jak takich ludzi odrzuca się nieraz na obrzeża rzeczywistości. Ta nagroda należy się przede wszystkim moim pracownikom, bo ja jestem tylko taką iskrą zapalną, a dorobek fundacji „Mimo Wszystko” to ciężka praca wielu, wielu ludzi, wolontariuszy, przyjaciół. Tutaj ogromną rolę odgrywają też moi mistrzowie: Janka Ochojska, Ewa Błaszczyk, siostra Małgorzata Chmielewska, a także prezesi różnych mniejszych fundacji, z którymi się przyjaźnię i lekarze. Otrzymując tę nagrodę, myślę też o ludziach, którzy pokazują mi prawdziwy sens życia, o osobach chorych i niepełnosprawnych. Również tych, z którymi, od piętnastu lat, rozmawiam w telewizyjnym programie „Spotkajmy się”. Opowiadają mi one o swoich cierpieniach, walkach o godne życie. A zdumiewające jest to, że zawsze ma końcu mówią o miłości i potrzebie bycia z drugim człowiekiem. Dzięki nim mam siłę i energię. Wcześniej nie wiedziałam, że człowiek jest tak niezwykłą istotą: że ma tyle siły, cierpliwości. Wszystkim tym ludziom dziękuję. Sama niczego bym nie zrobiła. Dziękuję ogromnie także tym, którzy wspierają działania fundacji „Mimo Wszystko”. Jestem szczęściarą, bo w życiu spotykałam i potrafiłam dostrzegać fantastycznych ludzi. Oni właśnie uczyli mnie i nadal uczą najważniejszych rzeczy. Wielu z nich jest obecnych na tej sali. Dziękuję. Ta nagroda należy się nam wszystkim.
Laureatami Nagrody Polskiej Akademii Umiejętności im. Erazma i Anny Jerzmanowskich zostali m.in.: kard. Adam Stefan Sapieha, Henryk Sienkiewicz, Ignacy Jan Paderewski, Janina Ochojska-Okońska, profesor Jerzy Nowosielski, profesor Maciej Władysław Grabski, profesor Andrzej Zoll, Jerzy Owsiak, ksiądz Adam Boniecki i profesor Krzysztof Penderecki.