fbpx

Aktualności

Sztuka bez banału

27.02.2025

„Obejrzenie inscenizacji w wykonaniu aktorów z niepełnosprawnościami w prosty sposób sprzyja edukacji, która oswaja z innością oraz wielowymiarowością naszego świata. Uczy ona przede wszystkim otwartości wobec drugiego człowieka. A z tą, w obecnych czasach, nie jest przecież najlepiej” – mówi Barbara Rogalska, jurorka „Albertiany” w Regionie I.

Barbara Rogalska ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Białymstoku. Od 1981 r. jest aktorką Teatru „Baj Pomorski” w Toruniu, a także cenionym pedagogiem teatralnym. Edukuje nauczycieli, dzieci oraz młodzież. Współorganizuje coroczny Przegląd Twórczości Teatralnej Osób z Niepełnosprawnościami „Innym okiem”, w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek „Spotkania” w Toruniu. Wieloletnia jurorka Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną „Albertiana”. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego uhonorował jej dorobek Medalem „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.

– Jakie wrażenia towarzyszyły Pani podczas oglądania finalistów tegorocznej, jubileuszowej 25. „Albertiany”?

– Urzekła mnie ogromna wola poszukiwania różnorodnych środków wyrazu. Gatunki teatralne żywo się przenikały. Pojawiły się spektakle dynamiczne. W jednym z nich, opartym na chorwackiej legendzie, występowali aktorzy na wózkach. To przedstawienie przygotowano w niezwykle oryginalny sposób. Odnosiło się wrażenie, iż nieporuszające się samodzielnie osoby tańczą, biegają i robią na scenie inne zdumiewające rzeczy. Okazało się po raz kolejny, że aktorzy z niepełnosprawnościami sprawdzają się w każdej konwencji teatralnej. Zatem wartość artystyczna spektakli pozostaje jedynie kwestią determinacji, kultury osobistej, wyobraźni oraz wiary w swój zespół tych, którzy tworzą przedstawienia. Byłam bardzo szczęśliwa, że nam, jurorom, trudno było wybrać laureatów tegorocznego konkursu.

– Skąd ta trudność?

– Brała się ona z wysokiego poziomu prezentacji. Właściwie wszystkie przedstawienia predestynowały do wyróżnienia. Aktorzy posiadali ogromną świadomość bycia na scenie. Tegorocznym zwycięzcą z naszego regionu, który obejmuje województwa kujawsko-pomorskie, warmińsko-mazurskie, pomorskie i zachodniopomorskie, okazał się teatr „Pasja” z Warsztatu Terapii Zajęciowej w Stargardzie. Zespół ten zaprezentuje swój spektakl podczas marcowej gali „Albertiany” na Dużej Scenie w Teatrze imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie.

„Największe kompetencje zdobyłam dzięki współpracy z aktorami z niepełnosprawnościami. Im zawdzięczam odkrywanie najlepszych metod oraz narzędzi teatralnej twórczości” – wyznaje Barbara Rogalska, fot.: Jarosław Praszkiewicz

– Jaką miarę przykładać do oceny wartości teatru osób z niepełnosprawnością intelektualną?

– Sądzę, że w takim teatrze absolutnie nie chodzi o to, by tuszować deficyty aktorów. Na przykład nie należy pozbawiać ich możliwość mówienia, która w niektórych spektaklach staje się bardzo istotna. Jeżeli udaje się zaprezentować jak najszersze spektrum umiejętności takich aktorów, najpełniejszą formę ich twórczego potencjału oraz przyrodzonego im autentyzmu, to jest to ewidentnym sukcesem. Z roku na rok zauważam w „Albertianie” brak płytkości interpretacyjnej. Spektakle są coraz bardziej dojrzałe. Prowadzą do puenty, bawią, wzruszają. Zmuszają do refleksji. Wagę przykłada się także do jakości scenografii. Bardzo ważne jest również to, by aktorzy z niepełnosprawnościami nie wyglądali niedbale. Jeszcze parę lat temu zdarzało się, że na scenie pojawiała się na przykład postać króla. Miała na sobie koronę, ozdobione złotem szaty. Ale spod tych szat wystawały nie pierwszej świeżości adidasy. Było to ewidentne zaniedbanie ze strony opiekunów zespołu. Obecnie takich przypadków właściwie nie ma. Terapeuci, pedagodzy czy reżyserzy traktują swoje grupy teatralne jako środowisko nobilitujące. Dbają o detale inscenizacji. Zachwyca mnie, że aktorzy z niepełnosprawnościami coraz lepiej prezentują się na scenie, że coraz więcej się od nich wymaga. I że ich sztuka pozostaje daleka od banału. Podobnie jak czyni to teatr profesjonalny, „teatr serca” zgłębia ludzką naturę. W różnych konwencjach, niebanalnie poszukuje odpowiedzi na nasze podstawowe, uniwersalne pytania.

– Zespoły aktorów z niepełnosprawnościami nierzadko sięgają po twórczość Szekspira, Becketta, Fredry…

– … Grotowskiego, Kantora. Na naszym toruńskim przeglądzie „Innym okiem” gościł teatr „Przebudzeni”, który działa przy Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną w Ostródzie. Swoją inscenizacją „Szatni” publiczność „postawił na baczność”. Podobnie „Przebudzeni” zrobili w przypadku spektaklu „Istny cyrk”. Zresztą ten zespół prezentuje swój dorobek również na festiwalach dla profesjonalnych teatrów. Zdobywa tam nagrody. Przy okazji warto wspomnieć, wielokrotnie nagradzany, film „Amatorzy” w reżyserii Iwony Siekierzyńskiej. Obok Wojciecha Solarza i Anny Dymnej, główne role zagrały w tym obrazie osoby z niepełnosprawnością intelektualną: aktorzy teatru „Biuro Rzeczy Osobistych”, a także członkowie zespołu „Remont Pomp”, „Teatru Ubogiej Relacji” i, wspomnianego już, teatru „Przebudzeni”. W Toruniu zorganizowaliśmy spotkanie z tymi aktorami, dla studentów pedagogiki oraz teatrologii. Było to niezwykle poruszające wydarzenie. Ten film odpowiada wszak na wiele kluczowych pytań, które zadaje sobie współczesny człowiek. Mówi też o sprawach, o których teraz rozmawiamy.

„Terapeuci, pedagodzy czy reżyserzy traktują swoje grupy teatralne jako środowisko nobilitujące” – zauważa Barbara Rogalska, fot.: Jarosław Praszkiewicz

– Przedstawienia osób z niepełnosprawnościami nadal pozostają na marginesie współczesnej kultury. Czy dostrzega Pani szansę zmiany tej sytuacji?

– Jeśli ktoś nie potrafi zobaczyć i zrozumieć, że teatr osób z niepełnosprawnościami jest doskonały w swej niedoskonałości, to żadną siłą do takiej sztuki przekonać się go nie da. Przecież wielu z nas trzyma się kurczowo wyuczonych, a nie zawsze trafnych, schematów estetycznych. Wielu też czuje strach przed innością czy różnorodnością świata. I tę inność odrzuca albo unika jej za wszelką cenę.

– Takie podejście ogranicza bądź stępia nawet perspektywę widzenia rzeczywistości.

– Naturalnie. Dlatego tak ważna jest edukacja. Kiedy organizujemy w Teatrze „Baj Pomorski” przegląd „Innym okiem”, zawsze starannie dbamy o to, by na widowni zasiedli również uczniowie szkół podstawowych i średnich, do których nie uczęszczają osoby z niepełnosprawnościami. Przecież trudno jest mówić o edukacji czy integracji, jeśli twórczość aktorów z niepełnosprawnością  intelektualną czy motoryczną ogląda jedynie podobna im publiczność. Niestety, bywa często, że nauczyciele nie mają ochoty bądź nie czują potrzeby poszerzania horyzontów myślowych swoich uczniów w aspekcie integracji, a co za tym idzie – szerokiego otwarcia na nasze otoczenie. Tymczasem obejrzenie inscenizacji w wykonaniu aktorów z niepełnosprawnościami w prosty sposób sprzyja edukacji, która oswaja z innością oraz wielowymiarowością naszego świata. Uczy ona przede wszystkim otwartości wobec drugiego człowieka. A z tą w obecnych czasach nie jest przecież najlepiej. Warto, by z potrzeby takiej edukacji wszyscy zaczęli wreszcie zdawać sobie sprawę. Przecież choroby, niepełnosprawności są integralną częścią naszego istnienia. Życie to coś więcej, niż kolorowe obrazki, którymi epatują tabloidy albo reklamy.

– Czy sądzi Pani, że możliwe jest zrównanie sztuki aktorów z niepełnosprawnościami z przestrzenią profesjonalnego teatru?

– Nie. I nie dostrzegam takiej potrzeby. Wszystko ma swoje miejsce i własny wymiar. Poza tym aktorzy z niepełnosprawnościami konstruują przecież teatr amatorski. Jeśli jednak tworzą dobre, inspirujące spektakle, to dlaczego nie zapraszać ich na festiwale aktorów w pełni sprawnych? Chociażby tylko jako gości specjalnych. Skoro coraz odważniej odkrywamy świat w skalach mikro oraz makro, to powinniśmy również pracować nad rozwojem, a także umacnianiem naszej ogólnoludzkiej symbiozy.

„Z roku na rok zauważam brak płytkości interpretacyjnej. Spektakle prowadzą do puenty, bawią, wzruszają. Zmuszają do refleksji” – relacjonuje Barbara Rogalska, fot.: archiwum fundacji

– Co sprawiło, że – jako zawodowa aktorka – zainteresowała się Pani teatrem osób z niepełnosprawnościami?

– Ponad dwie dekady temu zorganizowaliśmy w naszym teatrze przegląd tego gatunku. Taka była potrzeba chwili. Do prowadzenia wydarzenia dyrektor wyznaczył mnie oraz aktora Jacka Pietruskiego. Niełatwo przyszło nam zderzyć się po raz pierwszy z teatrem osób z niepełnosprawnościami. Byliśmy poruszeni. Czuliśmy łzy pod powiekami. Od tamtej pory sama prowadzę nasz przegląd „Innym okiem”. Zaczęłam również pracować z osobami niewidomymi, a także posiadającymi inne dysfunkcje. Prowadziłam dla nich warsztaty. Tworzyliśmy przedstawienia, słuchowiska. Zajęłam się realizacją wielu projektów, które angażowały osoby z niepełnosprawnościami. Zawsze przywiązywałam ogromną wagę do integracji. Jednocześnie chciałam poszerzać swoją wiedzę w tym kierunku. Dlatego, podyplomowo, ukończyłam studium pedagogiczne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Największe kompetencje zdobyłam dzięki współpracy z aktorami z niepełnosprawnościami. Im zawdzięczam odkrywanie najlepszych metod oraz narzędzi teatralnej twórczości. W pracy z takimi osobami widziałam i nadal dostrzegam wielki sens. Jestem przekonana, że ich potencjał nie do końca został odkryty.

Rozmawiał Wojciech Szczawiński

Może Cię zainteresować

Teatr „Drużyna” i Robert Mateuszuk

19.03.2025

24 marca, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, odbędzie się jubileuszowa gala 25. Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną „Albertiana”. Zaprezentują się na niej zwycięzcy tegorocznej edycji konkursu, który organizujemy wspólnie z Fundacją im. Brata Alberta.

Teatr „Co Nieco” i Małgorzata Pietralska

18.03.2025

24 marca, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, odbędzie się jubileuszowa gala 25. Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną „Albertiana”. Zaprezentują się na niej zwycięzcy tegorocznej edycji konkursu, który organizujemy wspólnie z Fundacją im. Brata Alberta.

Dołącz do newslettera