To nie tylko wspinanie
180 zawodniczek i zawodników, w wieku od 3 do 63 lat, zgromadziły I Igrzyska Wspinaczkowe Osób z Niepełnosprawnością w hali Avatar Centrala Ruchu w Krakowie. W gronie startujących byli też nasi podopieczni z „Doliny Słońca”.
Takie zawody przekładają się na całe ich życie. Kolejny wysiłek, następny udany krok na ściance wspinaczkowej to zwiększenie wiary we własne możliwości w życiu codziennym. Doskonale wie o tym Miłosz Nycz (SprawneWspinanie.pl), pomysłodawca i organizator I Igrzysk Wspinaczkowych Osób z Niepełnosprawnością, które obejmowały wspinaczkę na trudność, czas oraz bouldering.
– Celem naszych igrzysk jest nie tylko integracja, ale też radość ze wspólnego spotkania, wzajemne motywowanie siebie. Tu nie chodzi o to, by wyłonić najlepszego zawodnika. Zależy nam na tym, by każdy uczestnik zrobił kolejny krok w pokonywaniu własnych ograniczeń – mówił Miłosz Nycz.
Uśmiechy i dobra energia, jakie towarzyszyły igrzyskom, z pewnością pomagały przekraczać własne ograniczenia. Radość dodawała zawodnikom sił. Dla większości z nich nie były to pierwsze zawody wspinaczkowe.
– Mamy sekcję wspinaczkową już od dwudziestu lat – mówiła Katarzyna Konarzewska z Warsztatu Terapii Zajęciowej fundacji „Arkadia” w Toruniu, która do Krakowa przyjechała ze swoimi podopiecznymi. – Takie zawody u osób z niepełnosprawnościami podnoszą przede wszystkim wiarę w siebie.
W hali Avatar wystartowało sześcioro naszych podopiecznych z „Doliny Słońca”: Ula Woźniak, Ewa Gerono, Beata Drożdż, Tomek Kurdziel, Grzegorz Dyraga, Anna Łukaszczyk – również obyci ze ściankami wspinaczkowymi. Takie zawody, które odbywają się z udziałem kamer telewizyjnych, dziennikarzy i fotoreporterów, są dla nich szczególną frajdą. Czują się docenieni, otoczeni życzliwością i obecni w życiu społecznym, mimo swoich niepełnosprawności oraz problemów zdrowotnych.
– Ważne jest to, żeby wspinać się z uśmiechem i dać z siebie wszystko – podkreśliła nasza Ula, sportowa weteranka i aktorka Teatru „Radwanek”, w rozmowie z telewizyjną dziennikarką.
– Nasi podopieczni na ściankę jeżdżą od czterech lat – powiedziała Małgorzata Mękarska, fizjoterapeutka z „Doliny Słońca”. – Dostaliśmy propozycję pojechania w prawdziwe skały. Co prawda wtedy zadowalających efektów wspinaczki nie było, ale dostrzegłam chęć i niesamowite zadowolenie podopiecznych. To nas zachęciło do pracy. Tu nie jest ważny tylko wynik. Liczy się chęć pokonywania własnych słabości, entuzjazm, pasja, a przy tym ciepłe wspomnienia, które pozostają w umysłach naszych podopiecznych. Najwspanialsze dla mnie jest to, że rzeczy, które początkowo wydają im się nie do osiągnięcia, nagle stają się dla nich możliwe. Ich świat staje się wówczas inny.
Duże słowa uznania należą się wszystkim uczestnikom wczorajszych igrzysk – za hart ducha, radość, tworzenie fantastycznej atmosfery. A na specjalne wyróżnienie zasługują organizatorzy tego wydarzenia. Pokazali, że nawet osoby poruszające się na wózku mogą się wspinać, że każdy powinien otwierać się na świat. To był niezwykły oraz bardzo ważny dzień. Dziękujemy za wszystkie wspaniałe wrażenia. I już od dzisiaj szykujemy się na II Igrzyska Wspinaczkowe Osób z Niepełnosprawnością.
Ewa Gruszkowska
Fot. w galerii: Marcin Cieślik