Trzymajcie kciuki!
Uczestnicy biorący udział w wyprawie na Kilimandżaro rozpoczną swoją podroż 27 września 2008 r. Wylot zaplanowano na godzinę 17.40 z warszawskiego lotniska im. Fryderyka Chopina. Ekipa, po przesiadce w Amsterdamie, powinna wylądować w Nairobi rankiem, 28 września o godzinie 6.40. Powrót przewidywany jest w dniu 10.10.2008 r. ok. godziny 11.15 (również na warszawskim lotnisku im. Fryderyka Chopina).
27 września wyruszmy do Kenii. Następnego dnia po wylądowaniu w Nairobi udamy się samochodami do Arusha stolicy afrykańskiego safarii. To miasto leżące w samym środku Arusha National Park, opanowane przez górujący nad nim krater wulkanu Meru, to początek naszej ekscytującej wyprawy. Kolejnym jej etapem będzie wejście do National Kilimanjaro Park przez Marangu- Gate. Podczas przygotowań doskonale poznaliśmy zasady zdobywania szczytu. Najważniejsza z nich to zachowanie stałego, wolnego tempa marszu. Musimy być przygotowani na nieprzewidywalne reakcje organizmu związane z wysokością i klimatem. Brawura znacznie obniża szanse na wygraną. Trasa trekingu poprowadzi nas zieloną równikowa dżunglą, która stopniowo zacznie się zmieniać. Las przejdzie w bezkresne pola porośnięte karłowatymi krzewami i wysokimi trawami. Następny obóz to Horombo Hut na wysokości 3720 m npm. Od tego punktu zaczniemy się zbliżać do ostatniego miejsca gdzie naturalnie występuje woda, przełęczy zwanej siodłem dzielącej stożek Kibo od Manwezi. 7 dnia rozpocznie się atak na szczyt. Ze względu na upały Kilimandżaro zdobywa się nocą. Po kilku godzinach bardzo męczącej trasy o świcie dotrzemy do brzegu krateru, tzw. Gilmans Point, aby stamtąd osiągnąć najwyższy punkt wierzchołka Dachu Afryki – 5895 m. Po zejściu ze szczytu i powrocie do Arusha rozpocznie się się drugi etap naszej przygody – Safari. Najpierw po Lake Manyara a potem słynnym Ngorongoro na terenie którego znajduje się największy na świecie kalder wulkaniczny. Jego dno jest płaskie pokryte częściowo piaskami oraz pokrywami solnymi. W okresie deszczowym do wypełnionych wodą jezior przylatują tysiące flamingów. W zbiornikach wodnych można spotkać hipopotamy. Czeka nas wspaniała przygoda. Trzymajcie kciuki za powodzenie wyprawy.
Uczestnicy