Wspaniała lekcja z „Doliny Słońca”
Dla naszych podopiecznych z ośrodka „Dolina Słońca” w podkrakowskich Radwanowicach obecny czas jest szczególnie trudny. Czują, że coś gwałtownie przerwało harmonię ich dotychczasowej codzienności.
Warsztaty terapeutyczne obecnie nie działają. Podopieczni nie mogą więc uczestniczyć w zajęciach. Dla dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną jest niezwykle dotkliwe. Brak codziennej rutyny i spotkań z terapeutami pozbawia ich poczucia bezpieczeństwa. Tymczasem o tej porze roku w pracowniach „Doliny Słońca” sporo się działo, ze względu na przygotowania do kiermaszu wielkanocnego. Z myślą o rodzinie, przyjaciołach i darczyńcach robiono tam kartki świąteczne, stroiki. Ponadto przygotowywano drogę krzyżową na Wielki Piątek.
Wczoraj z podopiecznymi „Doliny Słońca” rozmawiała przez komunikator Anna Dymna.
– Bardzo ucieszyliśmy się wzajemnie z tego spotkania na odległość – mówi aktorka. – Teraz podopieczni są izolowani, przebywają tylko w pomieszczeniach Schroniska im. Brata Alberta z Radwanowicach, gdzie mieszkają na co dzień. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje. Z okazji nadchodzącej Wielkanocy życzyłam im zdrowia, sił, cierpliwości i nadziei w to, że za niedługo się spotkamy. A wtedy wyściskamy i wycałujemy siebie z całych sił. Nasi podopieczni to są ludzie, którzy o niczym sami nie decydują, są całkowicie zależni od osób trzecich. Ale potrafią się podporządkować i z pokorą akceptują swój los. Wiele mnie to uczy. Oczywiście, należy ciężko pracować, walczyć o swoje marzenia. Jednak z losem wygrać się nie da. Dlatego jeśli nie mam wpływu na okoliczności zewnętrzne, to nie mogę się szarpać, złorzeczyć i narzekać. Byłoby to jedynie marnowaniem energii. Oto wspaniała lekcja, jaką dają nam niepełnosprawni intelektualnie podopieczni „Doliny Słońca”.
Adam Niemiec