Z wizytą u szerpów nadziei
W minioną sobotę Anna Dymna spotkała się z wolontariuszami i podopiecznymi fundacji „Szerpowie Nadziei”, która osobom z niepełnosprawnościami umożliwia spełnianie marzeń o zdobywaniu górskich szczytów.
Dzięki fundacji „Szerpowie Nadziei” na najwyższe szczyty Tatr dotarły do tej pory setki osób z niepełnosprawnościami. Swoich podopiecznych szerpowie nadziei nazywają „Skarbami”. W ostatni weekend wspólnie dotarli do Morskiego Oka, Doliny Pięciu Stawów. Zdobyli także Halę Gąsienicową, Gęsią Szyję, Świnicę i Niżne Rysy. Spotkanie z Anną Dymną w Bukowinie Tatrzańskiej było niespodzianką dla wszystkich uczestników tych niezwykłych wypraw.
– Szerpowie nadziei działają z pasją, wielką empatią i radością – podkreśla Anna Dymna. – To, co robią, zachwyca. Inicjatywa jest fantastycznie zorganizowana. Dlatego należy ją wspierać ze wszystkich sił. W sobotę, w Bukowinie, było chyba pięćset osób. Z zachwytem przyglądałam się nie tylko szczęściu, które malowało się na twarzach „Skarbów”, ale także wzruszeniu ich opiekunów. Ci ostatni cieszyli się, że ich dzieci mogą opuścić swoje domy i bezpiecznie oglądać świat, którego pewnie nie poznaliby bez fundacji „Szerpowie Nadziei”. Po raz kolejny okazało się też, że w pomaganiu ważne są nie tylko pieniądze, lecz przede wszystkim fakt, że potrzebującym daje się uwagę, czas i serce. To zresztą działa w obie strony. W sobotę szczęśliwe były nie tylko „Skarby” oraz ich opiekunowie, ale także wolontariusze fundacji „Szerpowie Nadziei”. Podczas tego rodzaju wydarzeń słowa przestają być ważne. Całą moc i magia zawarte są w czynach.
Od swojej fundacji „Mimo Wszystko” Anna Dymna ofiarowała szerpom nadziei sprzęt niezbędny do wspinaczki. Dziękujemy Alpinlife.pl za życzliwość i doradztwo przy wyborze produktów. Organizatorzy wypraw otrzymali również sto ceramicznych zawieszek z napisem „Szerpowie Nadziei”, wykonanych przez naszych podopiecznych w pracowni rękodzieła artystycznego ośrodka „Dolina Słońca”.
– Jestem szczęśliwa z poznania tak niezwykłych ludzi jak szerpowie nadziei – zaznacza Anna Dymna. – Tego rodzaju spotkania krzepią wiarą i dodają sił. Dlatego, wspólnie z szerpami, nagrałam w Bukowinie pełen dobrej energii filmik dla paralimpijki Róży Kozakowskiej, którą, przed trzema laty, gościłam w telewizyjnym programie „Anna Dymna – Spotkajmy się”. Szczerze i głęboko podziwiam tę zawodniczkę. Mam nadzieję, że ten filmik sprawił jej radość.
Katarzyna Cichoń
Fot.: Anita Morga