fbpx

Aktualności

Za nami 2. Igrzyska Wspinaczkowe

15.10.2021

Na 2. edycję Igrzysk Wspinaczkowych Osób z Niepełnosprawnością, w związku z obostrzeniami pandemicznymi, czekaliśmy ponad rok. Dzięki zaangażowaniu i uporowi pomysłodawcy oraz organizatora wydarzenia, Miłosza Nycza, radości uczestników zawodów było co niemiara.

12 października halę Avatar Centrala Ruchu w Krakowie przepełniał gwar startujących w zawodach osób. 177 uczestników w wieku od 4 do 50 lat, podzielonych na mniejsze grupy, brało udział w aktywnościach dostosowanych do ich wieku. Młodsi poznawali wspinaczkę, starsi startowali w trzech konkurencjach (wspinaczka na trudność, czas oraz bouldering). W gronie zawodników znaleźli się także podopieczni z „Doliny Słońca”. A nasze wolontariuszki wspierały biuro zawodów.

– Tegoroczną edycję przekładaliśmy trzy razy. Bardzo nam zależało, żeby igrzyska odbywały się co roku. Mam nieodparte wrażenie, że trafiliśmy w okres, w którym spora część uczestników wydarzenia jest już wyszczepiona. Dzięki temu igrzyska udało się zorganizować w taki sposób, by były bezpiecznie. Dodatkowo zmieniliśmy formułę. Utworzyliśmy dwie grupy, zamiast jednej dużej, by na hali nie przebywało w jednym czasie zbyt wielu osób. Ograniczyliśmy ich liczbę do takiej, o jakiej mówi rozporządzenie – mówił Miłosz Nycz.

Spotkanie, po dłuższej niż pierwotnie planowano przerwie, było przez wielu wyczekiwane. Uczestnicy i ich opiekunów dostrzegają bowiem korzyści płynące z takiej aktywności.

– Wspinaczka pozwoliła mojej córce polepszyć koordynację ruchowo-wzrokową. Chodziła wcześniej na zajęcia indywidualne prowadzone przez Miłosza Nycza i w taki sposób dowiedziałyśmy się o pierwszych igrzyskach. W tym roku również nie mogłyśmy odpuścić sobie uczestnictwa w nich. Córka dopytywała o kolejną edycję, bo uwielbia się wspinać. Myślę, że dla każdego dziecka z problemami rozwojowymi jakakolwiek forma sportu jest wspaniała. Według mnie, wspinaczka buduje zaufanie, bo ten, kto się wspina, musi zaufać temu, który trzyma linę. Czasami jest to trudne dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Muszą zrozumieć, że wspinający się może wyjść tak wysoko, bo jest ktoś, kto go asekuruje – mówiła mama jednej z młodszych uczestniczek zawodów.

Igrzyska nie mogłyby się odbyć bez wsparcia wolontariuszy. Miłosz Nycz zgromadził wokół tego wydarzenia wiele osób  dostrzegających, jak dużą moc terapeutyczną i integrującą ono niesie.

– Fajnie obserwuje się walkę i dużych, i małych na drogach wspinaczkowych. Jestem tutaj po raz pierwszy. Byłam ciekawa, jak wygląda organizacja takich miniigrzysk. Jestem fizjoterapeutką, więc wiem, jak wygląda współpraca z osobami z niepełnosprawnościami, ale nigdy nie widziałam takiej współpracy podczas wspinaczki. Jest to dla mnie ogromnie ciekawe, bo łączą się tu dwie moje pasje. Cieszę się, że mogłam poczuć emocje tego wydarzenia. Jeśli impreza okaże się cykliczna, będę chciała przyjechać tu kolejny raz – zaznaczyła wolontariuszka Wiktoria Dębkowska z Warszawy.

W hali Avatar nie mogło tego dnia zabraknąć naszych podopiecznych z „Doliny Słońca”. Dzielnie reprezentowała nas szóstka zawodników: Karina Drazek, Beata Drożdż, Grzegorz Dyraga, Ewa Gerono, Renata Paździor i Ula Woźniak. Takie zawody są dla nich ogromną frajdą. Szczególnie biorąc pod uwagę, że była to ich pierwsza wizyta w hali wspinaczkowej po dłuższej przerwie.

– Na szczęście w czerwcu udało nam się wyjechać w skałki i uczestniczyć w 15. Małopolskich Zawodach Wspinaczkowych im. Jurka Gizy w Dolinie Kobylańskiej. Dla naszych podopiecznych ważne są też spotkania z osobami spoza „Doliny Słońca”. Jest to dla nich bardzo wzmacniające. Dlatego bardzo wyczekujemy tych momentów, kiedy możemy uczestniczyć w takich aktywnościach – powiedziała Joanna Zawilińska-Ciepiela.

Gratulujemy wszystkim uczestnikom wczorajszych igrzysk, jednocześnie dziękując im za uśmiechy i energię, którymi się z nami podzielili. Organizatorom życzymy powodzenia i dalszego rozwoju. Pokazujecie, co może dawać przekraczanie własnych ograniczeń, jak ważna jest motywacja płynąca z otoczenia. Cieszymy się, że po raz kolejny byliśmy partnerem II Igrzysk Wspinaczkowych Osób z Niepełnosprawnością. Liczymy, że spotkamy się jeszcze nieraz.

Anita Morga

Może Cię zainteresować

„Dolina” przyciąga dobrych ludzi

19.04.2024

„Słowo »podopieczny« oznacza, że ktoś znajduje się pod naszą opieką. Musi więc być ważny w naszym postrzeganiu, rozbudzać w nas serdeczne odruchy, zrozumienie, głęboką zdolność do współodczuwania. Taka opieka to szczególna troska o psychiczny oraz fizyczny dobrostan drugiego człowieka” – zaznacza Małgorzata Cebula, wicedyrektorka ośrodka terapeutyczno-rehabilitacyjnego „Dolina Słońca” w Radwanowicach.

Nowa organizacja życia

18.04.2024

Gościem jutrzejszego programu „Anna Dymna – Spotkajmy się” będzie Jakub Cukier, student historii na Uniwersytecie Wrocławskim, który choruje na cukrzycę typu I.

Dołącz do newslettera