fbpx

Aktualności

Żywioł dla terapii publiczności

21.09.2020

W miniony czwartek Anna Dymna gościła w Poznaniu na gali 5. Festiwalu Filmów Odpowiedzialnych „17 celów”. Aktorka wręczyła tam również statuetkę Nagrody Specjalnej, którą przyznano twórcom oraz bohaterom filmu „Na Górze Tyrryry”.

Film w reżyserii Renaty Kijowskiej – pracującej na co dzień dla stacji TVN i TVN24 – opowiada o punkowo-rockowym zespole Na Górze, którego skład tworzą także muzycy z niepełnosprawnością intelektualną, mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w wielkopolskim Rzadkowie. Grupa nagrała kilka płyt. Koncertowała m.in. z zespołami Voo Voo, Kult, Hey oraz z Czesławem Mozillem i Zbigniewem Zamachowskim. Występowała również podczas naszych wydarzeń integracyjnych na krakowskim Rynku Głównym. W 2018 r. Anna Dymna i Piotr Polk rozmawiali z muzykami Na Górze w trakcie koncertu wieczornego „Każdy jest komuś potrzebny”, który wieńczył 15. Ogólnopolskie Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko”. Jak zaznaczył wtedy Wojciech Retz, terapeuta, wokalista i gitarzysta, a przede wszystkim przyjaciel muzyków zespołu, członkowie grupy pragną, aby to, co tworzą, było traktowane bez taryfy ulgowej czy pseudotkliwego współczucia dla niepełnosprawności.

– Staramy się zaistnieć na rynku artystycznym, który wcale nie jest łatwy – nadmienił. – Musimy, tak samo jak każdy inny zespół, zmagać się z różnymi problemami. Na Górze nie powstał w celach terapeutycznych. Chyba że… dla terapii publiczności.

Anna Dymna, Renata Kijowska i Wojciech Retz podczas gali 5. Festiwalu Filmów Odpowiedzialnych „17 celów”, fot.: Paulina Mielcarek

Koncepcja realizacji dokumentu „Na Górze Tyrryry” zrodziła się w 2015 r., gdy, podczas eliminacji do konkursu Eurowizji, furorę zrobiła Pertti Kurikan Nimipäivät – fińska formacja punkowa, której członkowie dotknięci są zespołem Downa.

– Dowiedziałam się, że w Polsce również mamy takich niezwykłych, utalentowanych muzyków – wspomina Renata Kijowska. – Przy okazji tamtej Eurowizji, przygotowałam materiał do Faktów i poprosiłam o wypowiedzi także muzyków z Na Górze. Wypowiedzi te zajęły w materiale zaledwie kilkadziesiąt sekund, ale chłopaki zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Choć momentami nie rozumiałam, co mówią niepełnosprawni członkowie zespołu, poruszyła mnie ich ekspresja. Od tamtej pory zaczęły docierać do mnie różne informacje na ich temat: a to o kolejnych występach, a to o wydarzeniach z życia prywatnego. Ostatecznie przekonałam swoich szefów, że taka historia zasługuje na więcej niż trzyminutowy news, że warto zrobić coś większego. Sprawy biegły i dojrzewały. Realizacja filmu trwała trzy lata.

Renata Kijowska mówi, że w dokumencie starała się pokazać osoby, jakie określa się mianem „niepełnosprawnych”,  które własnych dysfunkcji nie dostrzegają, nie traktują ich serio. Co więcej – działają, cieszą się życiem i z wielką radością realizują swoje pasje.

– Rozczulanie się nad ich losem nie ma sensu – tłumaczy dziennikarka. – Oczywiście, odrobina pomocy jest im niezbędna. Ale przede wszystkim potrzebują tego, żeby im nie przeszkadzać i traktować normalnie. Podczas występów ci muzycy dają z siebie wszystko. Jednak muzyka to nie jedyny temat mojego filmu. Na przykład przedstawiam w nim też, ujmującą mnie, relację wokalisty Adama z jego synem oraz przeszkody, jakie napotykają, by być razem. Realizacja tego dokumentu dla całej ekipy TVN była potężnym, radosnym, inspirującym zastrzykiem energii. Mam nadzieję, że widzowie podobnie odbiorą nasz film.

Anna Dymna przyznaje, że, kiedy jechała na spotkanie z publicznością podczas 5. Festiwalu Filmów Odpowiedzialnych „17 celów”, nie wiedziała, że będzie tam wręczać Nagrodę Specjalną konkursu. Ale zaznacza, że bardzo się ucieszyła, kiedy ją o to poproszono.

– Po pierwsze, czułam radość, bo wyróżnienie wręczałam dziennikarce, którą znam od wielu lat i która robi uczciwe, niezwykle potrzebne materiały o ważnych społecznie sprawach, co wśród dziennikarzy nie jest  powszechne. Po drugie, nagrodzony film pani Renaty Kijowskiej opowiada o zespole Na Górze, który poznałam w 2004 roku, gdy po raz pierwszy występował na krakowskim Rynku, w trakcie imprezy integracyjnej zorganizowanej przez moją fundację. Ta grupa to zjawisko w polskiej muzyce. Jej występy są żywiołowe, pozytywnie ekscytujące, a przede wszystkim prawdziwe. Kiedy słucham Na Górze, chce mi się żyć i działać mimo wszystko. Ich muzyka leczy, zdziera z nas maski i pozory, daje radosną energię i siły. Nie widziałam jeszcze filmu „Na Górze Tyrryry”. Myślę jednak, że dokument ten jest ważny. On nie tylko zainteresuje publiczność i da wielu osobom do myślenia, ale pomoże też członkom zespołu. Dwóch z nich mieszka  w Domu Pomocy Społecznej. Marzą o większej samodzielności i wolności. Jest możliwość, by zamieszkali w mieszkaniu chronionym, ale są jakieś administracyjne przeszkody. Podziwiam Wojtka Retza, który walczy o tę i inne sprawy swoich przyjaciół z zespołu . On jest z nimi od początku. Zawsze spokojny, uśmiechnięty, cierpliwy, otwarty, z iskrami entuzjazmu w oczach. Musi być niezwykłym człowiekiem. Stanowi dla mnie wzór.

Obecnie „Na Górze Tyrryry” kończy etap prezentacji festiwalowych. Dokument wyświetlany był również na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych. Wkrótce zostanie wyemitowany na antenie TVN.

Katarzyna Cichoń

Może Cię zainteresować

„Dolina” przyciąga dobrych ludzi

19.04.2024

„Słowo »podopieczny« oznacza, że ktoś znajduje się pod naszą opieką. Musi więc być ważny w naszym postrzeganiu, rozbudzać w nas serdeczne odruchy, zrozumienie, głęboką zdolność do współodczuwania. Taka opieka to szczególna troska o psychiczny oraz fizyczny dobrostan drugiego człowieka” – zaznacza Małgorzata Cebula, wicedyrektorka ośrodka terapeutyczno-rehabilitacyjnego „Dolina Słońca” w Radwanowicach.

Nowa organizacja życia

18.04.2024

Gościem jutrzejszego programu „Anna Dymna – Spotkajmy się” będzie Jakub Cukier, student historii na Uniwersytecie Wrocławskim, który choruje na cukrzycę typu I.

Dołącz do newslettera